Uwikłanie Zygmunt Miłoszewski



Od wielu osób słyszałam o książkach Zygmunta Miłoszewskiego, że warto po nie sięgnąć. W samym Internecie też ciągle trafiałam na pochlebne i zachęcające opinie. Czasami jednak takie sytuacje wywołują we mnie odwrotne odczucia, czyli omijałam jego kryminały. Do czasu. 

 
Wydawnictwo WAB
Uwikłanie to pierwszy tom cyklu (w tej chwili trylogii) prokuratora Szackiego.  Pracujący na posadzie w budżetówce zaskakuje swoją przenikliwością i nosem do trudnych spraw. A także zawsze nienagannie skrojonym garniturem (nawet jeśli nie pochodzi on od znanego projektanta). Posiada opinię upartego i drążącego temat. Nie jest pozbawiony urzędniczych cech, czyli narzeka nieustannie na swój los. Ale czy to faktycznie tylko cecha urzędników, czy może wszystkich Polaków?

Kryminał sklasyfikowałabym jako polityczny, chociaż rozpoczyna się od zamordowanego podczas terapii grupowej mężczyzny. Jak to zwykle w Polsce bywa, niemal wszystko łączy się z jakimiś zakulisowymi rozgrywkami polityków. Miłoszewski bardzo dobrze prowadzi fabułę, wciąga w nastrój grozy, tajemnicy i wprowadza fantastyczne elementy nie burząc realistycznego przebiegu dochodzenia. W niewiarygodny sposób dba o szczegóły, scenerię i realizm.

Niewątpliwie autor ma talent i pomysł. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych częściach postać Szackiego przestanie być tak irytująco narzekająca. Bo chyba nie ma w tej książce rzeczy, na którą prokurator by nie narzekał. Oczywiście na pierwszym miejscu jest pensja urzędniczej, która obiektywnie mówiąc w tamtych czasach wcale nie była taka niska, żeby ledwo co wiązać koniec z końcem, jak to opisuje sam bohater. 

Przyznam szczerze, że w ostatnim czasie czytałam inną książkę Zygmunta Miłoszewskiego, nie związaną z Szackim i podobała mi się bardziej. O Bezcennym będzie już niedługo na blogu. Natomiast Ziarno prawdy i Gniew jeszcze przede mną i liczę na to, że mnie pozytywnie zaskoczą.

Komentarze

Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwuj mnie na Instagramie