Rozmowa z Aleksandrą Zimnik cz.2

Kilka dni temu pisałam o młodej, debiutującej autorce. Aleksandra Zimnik napisała Sudaz. Twoje oczy mówią wszystko i dzisiaj możecie dowiedzieć się coś więcej o niej samej i jej książce. Zapraszam!



EB: Wróćmy jeszcze do samej książki - jacy autorzy Panią inspirowali, może książki? Filmy? Nie ukrywam, że koncepcja odizolowanej wioski/miasteczka pojawia się w literaturze czy kinie. Mi osobiście skojarzyła się trochę z filmem Osada.

AZ: Spotkałam się z wieloma skojarzeniami, znajomemu początek przypominał powieść Pod kopułą Kinga, a tego dzieła mistrza horroru nie czytałam, mimo że cenię sobie jego twórczość. Skojarzenia nie są złe, w dzisiejszych czasach, kiedy mamy do czynienia z rozkwitem beletrystyki, nie sposób nie ominąć jakiś podobieństw. By tego uniknąć bądź zminimalizować zbieżności, podczas pisania książki zupełnie przestałam czytać, nie chcąc przesiąknąć czyimś warsztatem literackim. Lubię fantastykę, kryminały i horrory, więc może dlatego zdecydowałam się, by książka zawierała wątki fantastyczne i w całości opierała się na fikcji literackiej. Jest wielu autorów, którzy na co dzień mnie inspirują słowem, ale w przypadku książki nie czerpałam bądź starałam się nie czerpać z nich przykładu.

EB: Bardzo dobre podejście, chyba faktycznie w ten sposób można się uwolnić od tego, aby inspirować się w danym momencie. O czym w takim razie jest Sudaz?

AZ: Sudaz jest historią dziewczyny o imieniu Laura, którą poznajemy w chwili kiedy ma 11 lat podczas traumatycznego przeżycia, a mianowicie zabójstwa jej ojca. Pierwsze rozdziały stanowią retrospekcję, przybliżają wspomnienia bohaterki z czasów, kiedy żyła w odgrodzonej od świata wiosce i zdołała uciec. Laura w tajemniczy sposób nabywa umiejętności, które stają się jej przekleństwem i szuka odpowiedzi na pytania, dlaczego stała się kimś takim, kto spowodował, że jej człowieczeństwo zaczęło znikać. Po ucieczce z Gravidosu znajduje zarówno azyl, jak i najbliższego przyjaciela - przybraną siostrę Nadię. Nie może jednak nawet jej dotknąć, bowiem moce, jakimi została obdarzona, mogą zniszczyć każde istnienie ludzkie. Podróż, w jaką się zaangażuje, by zdobyć „eliksir”, obfituje w przygody, w zawrotne akcje, w tajemnicze wydarzenia.

EB: Czy znajduje Pani coś w bohaterce z samej siebie? Jak scharakteryzowałaby Pani Laurę?

AZ: Hm... Ciekawe pytanie. Laura jest zupełnie inna niż ja, a zarazem podobna pod niektórymi względami. Łączy nas na pewno to, że obie lubimy czytać. Wyznam także, że ja sama nigdy nie miałam rodzeństwa, podobnie jak Laura. Może dlatego w mojej podświadomości zrodził się pomysł, by w fabułę wpleść wątek przybranej siostry, którą zawsze chciałam mieć. Laura jest silna psychicznie, ale zdarza się jej być naiwną i słabą. Potrafi kłócić się o swoje, wie, czego chce. Mimo swojej nieufności, lubi przygody i jest ciekawa świata. Nie poddaje się, nawet kiedy „druga natura” przejmuje nad nią kontrolę. Oddaje się bez reszty tym, których kocha. I ważna rzecz - nie potrafi zaakceptować tego, kim się stała. Nie lubi siebie, albo inaczej - nie lubi tego, co się z nią stało.

EB: Ile lat ma Laura, kiedy dzieje się akcja?

AZ: W czasie retrospekcji - 11, potem 17/18.

EB: Czyli dąży do celu, chce siebie zmienić, jest przy tym uparta - czy osiągnie swój cel?

AZ: Tego nie mogę zdradzić, ale na pewno zakończenie nie będzie czarne albo białe.

EB: To było podchwytliwe pytanie, ale się Pani nie dała.

AZ: (uśmiech)

EB: Co wyróżnia Sudaza wśród innych książek?  Co Pani zdaniem może przyciągnąć czytelnika do tej pozycji, a nie innej?

AZ: Trudno mówić o książce w samych superlatywach, jak się jest jej autorem. Mimo przywiązania do swojego tekstu, samokrytyka towarzyszy wielu autorom, w tym także i mnie. Jednak pewnie będę musiała odpowiedzieć na to pytanie.

EB: To prawda ciężko mówić o tym, co się napisało, ale podejrzewam, ze to pytanie będzie się często powtarzać.

AZ: Na pewno fabuła, która wciąga i pozwala czytelnikowi przenieść się w magiczny, tajemniczy świat. Sądzę, że bohaterowie - a szczególnie ci niebędący ludźmi z krwi i kości - to postaci wyraziste, intrygujące, nieobliczalne. Nie wkomponowałam w tekst postaci, które są już tradycyjnym spoiwem powieści fantastycznych, takich jak: wampiry, wilkołaki, sukuby itp. Dlatego też czytelnik może zapoznać się z postaciami nowymi, dotychczas nieznanymi, niebędącymi stereotypem. Mimo narracji pierwszoosobowej, książka jest wielowątkowa, w każdym rozdziale pojawia się coś nowego, nieoczekiwanego.

EB: Jakie nowe postaci fantastyczne znalazły się w książce? Kogo czytelnik spotka w Sudazie?

AZ: Czytelnik spotka Annuisa, Bimusa, Tribusa. Zdradzę tylko, że przybysze nie są z tego świata, mają złe zamiary i są ściśle powiązani z tytułowym Sudazem. Ponadto sądzę, że postać biratera może zainteresować czytelnika, ze względu na jego pozytywne usposobienie. Ważną postacią w książce jest też Excogitator.

EB: Nazwy są egzotyczne, może weźmy jeszcze tylko tego biratera na patelnię. Czym jest? Jak wygląda? Aa… z tego wszystkiego zapomniałam, jestem Marta i proszę mówić do mnie po imieniu.

AZ: Z przyjemnością, jestem Ola. W książce też się pojawia Marta i jest to bardzo złożona, nieprzewidywalna postać. Jeżeli chodzi o te egzotyczne nazwy to w jakimś stopniu są one powiązane z rdzeniami słów łacińskich.

EB: Ojej. To teraz już w ogóle ciekawość mnie zje.

AZ: Birater to efekt uboczny pewnego eksperymentu, będący połączeniem groźnego leśnego zwierzęcia i grawidończyka (od nazwy wioski, w której wychowała się Laura). Z jedną taką istotą mamy do czynienia w środkowej części książki i jej pojawienie się związane jest z dość komiczną sytuacją, która - mam nadzieję - wywoła w czytelnikach uśmiech na twarzy.

EB: Trzymam kciuki za to! Ostatnie już pytanie, w jakim nurcie fantastyki osadziłabyś Sudaz?

AZ: Hm... Zapewne, jeżeli książka ujrzy światło dzienne, to krytycy i recenzenci sami przypiszą powieść do różnych podgatunków. Do mnie, jako autora, najbardziej przemawia podgatunek high fantasy, ale nad tą materią należałoby się jeszcze zastanowić, w jakim stopniu książka jest bliska innym gatunkom z nurtu fantastyki.

EB: Rozumiem, czyli na tą chwilę temat jest otwarty. Trzymam kciuki za powodzenie projektu i realizację marzenia. Mam nadzieję, że uda się wydać książkę, jestem jej ciekawa i chętnie przeczytam w całości. Dziękuję za rozmowę.


AZ: Bardzo dziękuję i za trzymanie kciuków, i za ciekawą rozmowę, i za poświęcony czas.


Koniec cz.2


Historia i projekt Aleksandry Zimnik. Tutaj można również pomóc w wydaniu książki: www.polakpotrafi.pl/projekt/sudaz


Komentarze

Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwuj mnie na Instagramie