Boso przez świat - czyli małe i duże stópki w akcji Samo Się vol.3

Ten temat już raz się pojawił w projekcie Samo się. Dokładnie miało to miejsce pięć miesięcy temu. Gałganek miał osiem miesięcy i jeśli chcecie zobaczyć jak wtedy poznawaliśmy świat to zapraszam TUTAJ


Przez ten czas niewiele się u nas zmieniło w tym temacie. Igi nadal biega na bosaka. Na osiedlu sąsiedzi przestali już się dziwić, jak widzą Gałganka bez butów. Pogoda jednak coraz mniej sprzyja, więc coraz częściej wychodzimy w trampkach.

Chodząc na boso:

1. ćwiczymy prawidłowe ułożenie stopy. Już nie raz spotkałam się z opinią (zarówno lekarzy, jak i specjalistów ortopedów), że dziecko jak najczęściej powinno chodzić na boso, szczególnie na tym początkowym etapie, kiedy dopiero uczy się stawiać pierwsze kroki. 

2. poznajemy różne faktury:

- gładką powierzchnię drewnianej podłogi i śliską zimnych kafli


- kłującą trawę


- falujący i drobnoziarnisty piasek


- nierówne i kamieniste podłoże
- szorstki chodnik


- mokry piasek w wodzie



3. porównujemy małe i duże


4. liczymy paluszki

5. hartujemy się i może dlatego do tej pory praktycznie nie chorujemy.

Jedyny minus chodzenia na boso, szczególnie na zewnątrz, jest to, że wieczorem jest niezłe szorowanie w kąpieli. Ale i tak warto!

Komentarze

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwuj mnie na Instagramie